Wdzięczność

"I przyjdzie taki moment, że będziemy razem i w zdrowiu, i w chorobie, i w smutku, i w radości, w złości, miłości...Zawsze, po prostu zawsze, nawet jeżeli będziemy mieli ochotę wydrapać sobie oczy, a za chwilę kochać się tak mocno i długo, że zabrakłoby nocy. Bo choćbyś nie wiem jak bardzo mnie wkurzył nigdy nie przestanę być Ci wdzięczna za to, czym mnie darzysz, czego mnie uczysz i ile jeszcze mi podarujesz..." 

Wiele uczy mnie życie. Pokazuje mi jak bolą porażki, jak cieszą sukcesy, ale przede wszystkim uczy mnie, że nie ogranicza się tylko do mnie, czyli samego siebie i posiada bardzo wiele detali, które trzeba z niego czerpać. Z dnia na dzień uświadamiam sobie co tak na prawdę jest dla mnie priorytetem i skoro każdy dostaje takie same szanse, to po co czerpać z minusów i poprzestać na tym co przychodzi samo, bo tak łatwiej? Wartości, które lokują się gdzieś we mnie, czy w tobie bardzo łatwo uświadamiają nam, że najlepsze życie nie jest w pojedynkę, a z kimś. Z drugim człowiekiem, który może być naszym partnerem, może być przyjacielem, rodzeństwem, najlepszym sąsiadem. Bycie samotnym to moim zdaniem najgorsze co może człowieka spotkać, bo choćby nie wiadomo jak zarzekał, że mu tak dobrze, to i tak nie uwierzę, że nie brakuje mu czasem tych uczuć, które ujawniają się tylko i wyłącznie w relacjach z drugim człowiekiem.
Nigdy nie przestanę dziękować Bogu za życie, które mam zaszczyt doświadczać. Nie ważne jakie  by było. Nigdy nie przestanę mu dziękować za osoby, bez których to wszystko nie miałoby żadnego sensu. Jestem ogromnie wdzięczna i mimo, że czasem narzekam, że mogłoby być lepiej, to jednocześnie dziękuję za to , że jest jak do tej pory, a nie gorzej.

Zacznijmy zauważać te dobre i małe strony i bądźmy za nie wdzięczni. Bądźmy wdzięczni za ludzi, którzy otaczają nas w tak bardzo troskliwy sposób, bo jeśli tylko masz osobę, której możesz być na sto procent pewny, że będzie przy tobie zawsze to masz już wszystko. Bo nie ma nic bardziej wartościowego niż ta osoba. Cokolwiek by się nie działo.

Dlatego jeżeli nie lubisz mówić "kocham,lubię,dziękuję", to poświęć się te kilka razy co najmniej i powiedz je komuś, kto na prawdę na to zasługuje. Bo, gdy zastanowisz się nad nim bardziej, to przekonasz się, że przecież to twój anioł. Że z czasem stanie się dla Ciebie, czymś, za co będziesz bardziej wdzięczny niż codzienność. Że budząc się nie podziękujesz tylko za kolejny dzień i zdrowie, a właśnie za Niego, za Nią, bo gdyby tej osoby zabrakło, to nie chciałbyś się obudzić.