Powiedz "zawaliłem"...


Porażka boli, ale jeszcze bardziej brak odwagi do przyznania się do niej. Ciężko jest udawać, że nie popełniło się błędu i tak samo ciężkie jest dążenie, by do tego nie dopuścić. A jednak. Stało się. Mimo wielu prób, czy starań popełniłeś błąd. Gdzieś coś zbiło Cię z tropu. Gdzieś coś, dało Ci  chwilę słabości. Gdzieś coś sprawiło, że twoja walka o perfekcję zgubiła odporność i wdała się w nią bakteria.

To nie koniec!
Porażki są po to, by uczyć. Żyjemy by przeżyć chwile dobre i złe. Próbujemy, by było nam lepiej. To nic wielkiego, że coś się nie udało.

Czy to oznacza, że oczekujemy zbyt wiele?

Być może cele jakie sobie stawiasz są jeszcze zbyt trudne dla Ciebie. Może zapomniałeś na chwilę, że zaczyna się małymi kroczkami, które same będą rosły w olbrzymie susły. Albo.. to jeszcze nie ta pora. Być może los chce Ci coś podpowiedzieć?  


Ucz się na błędach.

Tylko w ten sposób na prawdę poznasz jak ważne są detale i jak ważne jest być mocnym człowiekiem. Niech błędy motywują Cię do pracowania nad sobą. 

 A ja?

 Osobiście pracuję  nas samą sobą często, nawet codziennie. Uważam, że każdy krok, który robię jest dobrze przemyślany. Mimo tego dotykają mnie niepowodzenia . Ale nie ma tego złego, co nie wyszłoby na dobre. Za każdym razem wyciągam wnioski i wierzę, że uchronią mnie one przed kolejnym podobnym błędem. Dużo się dookoła mnie dzieje  i zmienia. Ciągłe życie w biegu tego nie ułatwia. Czasem coś mi umknie i ucieknie swoim torem bez mojej kontroli, sprawiając wkrótce zawód. Nigdy jednak nie pozwolę, by zmieniło to diametralne moje poglądy, moje wybory i profity życia. Bo chodzi o to, by wymagać, ale i ułatwiać. Nigdy odwrotnie.





Uwaga! baba na horyzoncie!!

Nie obawiaj się innej kobiety.. Obawiaj się siebie partnerko!


Natłoki myśli gdzie jest, co robi, z kim, dlaczego i co z tego,że go puściłam?! On wie, że gdy ja mówię "baw się dobrze,kochanie" to znak, że przychodzi po godzinie i bawi się dobrze ze mną! No, bo kto zna go lepiej i lepiej potowarzyszy mu tego wieczoru?

A jednak babo! 

Minęło parę godzin, a go jeszcze nie ma znudzonego z prezentem, gotowego na extra wieczór tylko dla Was dwojga. 

Jak to? 

A no tak to, że to też tylko człowiek. Nie tylko twój facet, ale też kumpel, znajomy, przyjaciel kogoś, dla kogo jest równie ważny jak i dla Ciebie.
Potrzeba swobody ważna jest dla obojga. Ufacie sobie przecież. Facet to nie kobieta. On myśli, czuje, rozumie zupełnie inaczej jak my. To nie prawda, że trafiłaś na ideał. Ideałów nie ma. Ale są kompromisy. Kocha Cię i robi dla Ciebie  rzeczy, których oczekujesz i które są dla Ciebie dowodem na to, jak  bardzo Cię kocha. Tak samo jak Ty dla Niego. I wiedz, że oni też czasem potrzebują tej troski, ale jeszcze częściej swobody. 
To, że On prosi Cię o to, gdy sytuacja wymyka Ci się spod kontroli to nie znak, że Cię nie kocha, że już Cię nie chce i w ogóle to Cię pewnie zdradził i inna Go przytula, dlatego nie potrzebuje już Ciebie. Jeżeli zaczynasz zbyt mocno naciskać, On pokazuje, że trzyma rękę na pulsie i uwierz mi, że to znak, że wszystko jest w jak najlepszym porządku.

Segreguj i dystansuj swoje potrzeby wobec Niego, a on niech dystansuje je wobec Ciebie. Bądźcie, gdy koniecznie siebie potrzebujecie, zdrowo dysponujcie wspólnym i oddzielnym czasem i pamiętajcie, że jesteście tylko ludźmi. Ludźmi zdrowymi, którzy nie potrzebują być zależni od siebie.

Wiesz jak łatwo można przekroczyć granicę?
We wszystkim ona istnieje. Nie jesteś babo pępkiem tego świata i związku. Facet też jest równie ważny. Który chciałby non stop słyszeć, że nie docenia swojej wybranki, że jest tak i siak.. Uwierz mi, że jeżeli na prawdę nie chciałby być dla Ciebie i z Tobą to by nie był, a nie bawił się w powolne odtrącanie i niby udawaną sympatię. Oni na prawdę robią dla nas wiele. Starają się jak mogą, ale są tylko ludźmi, którzy potrzebują czuć choć krztę wolności, inaczej się uduszą. Uduszą kimś, kto "podobno" uważa ich za cały świat i kocha nad życie...a jednak może zabić.

A co z tobą Facecie?

Naucz się swojej partnerki jak najlepiej potrafisz. Byś mógł zawsze odróżnić kiedy na prawdę potrzebuje twoich czułości, bliskości, poczucia, że jesteś, a kiedy możesz sobie to darować. By nie dopuścić do sytuacji, gdzie ona przeżywa wewnętrzny kryzys, a Ty myślisz, że to kolejny kaprys. 

Uczcie się siebie wzajemnie i dajcie oddychać świeżym tlenem ,a nie własnym dwutlenkiem węgla.

A Ty? Jesteś kobietą, czy BABĄ?!  ;)